GOPRowcy podsumowali długi weekend. ZDJĘCIA

Dla ratowników Grupy Bieszczadzkiej GOPR długi majowy weekend był dość pracowity. Wszystko za sprawą turystów, którzy licznie przemierzali bieszczadzkie szlaki.

1 maja

O godz. 15:12 przyjęto zgłoszenie traktujące o mężczyźnie, który w wyniku upadku doznał urazu głowy. Zdarzenie miało miejsce na szczycie Osadzkiego Wierchu. Na miejscu ratownicy zastali mężczyznę w pozycji siedzącej z raną na czole i zatamowanym przez rodzinę krwotokiem z nosa. Wykonano stosowne badania. Ze względu na historię chorobową pacjenta i trudną drogę dojazdu poproszono o wsparcie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR), który zabrał poszkodowanego do szpitala.

Po godzinie 16:00 otrzymano zgłoszenie z Centrali GOPR w Sanoku o mężczyźnie z urazem stawu skokowego znajdującym się na Wielkiej Rawce. Po dotarciu ratowników do poszkodowanego i udzieleniu mu niezbędnej pomocy medycznej, rozpoczęto ewakuację w kierunku Przeł. Wyżnej.

O godz. 18:25 Ratownicy z Ustrzyk Górnych otrzymują zgłoszenie traktujące o młodym, nieprzytomnym mężczyźnie, znajdującym się na Bukowym Berdzie. Po dotarciu do poszkodowanego, zastano go przytomnego, ale bez kontaktu słownego. Wdrożono stosowne czynności medyczne i wezwano załogę śmigłowca LPR, która zabrała mężczyznę do szpitala.

2 maja

O godz. 12:30 przyjęto zgłoszenie traktujące o wypadku motocyklowym w miejscowości Pszczeliny, w wyniku którego obrażenia poniosła jedna osoba. Po dotarciu do poszkodowanego, przeprowadzono badanie urazowe. W trakcie dołącza załoga karetki Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe SP ZOZ w Sanoku, który zabiera pacjenta do szpitala.

O godz. 15:55 wpłynęło zgłoszenie mówiące o mężczyźnie z atakiem epilepsji, który znajduje się w okolicach wiaty na Przełęczy Goprowskiej. Do zdarzenia zadysponowano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabiera poszkodowanego do szpitala.

Po godz. 20:00 do dyżurki zgłosiła się po pomoc kobieta z urazem stawu skokowego nogi lewej.

3 maja

O 12:31 Ratownik dyżurny #ratownik10 z Sanoka poprosił o wsparcie w działaniach w rejonie Królewskiej Studni gdzie doszło do wypadku rowerowego.

O godz. 18.30 ratownicy GOPR zostali zadysponowani przez Policję do poszukiwań młodej mieszkanki Lublina, która przebywała na wypoczynku w Kulasznym. Z uwagi na trudne warunki pogodowe – burze, ulewne deszcze i silny wiatr zadysponowano ponad 40 ratowników. Przeprowadzono wywiad i przeszukano wyznaczone sektory, na których nie odnaleziono kobiety. Poszukiwania zostały zawieszone nad ranem następnego dnia.

4 maja

Po godz. 7:30 od organizatora rajdu rowerowego otrzymano zgłoszenie, że z jednym z uczestników, który wybrał się na trasę 1000 km od 17 godzin nie ma kontaktu. Uczestnik posiada przy sobie lokalizator GPS, który cały czas wskazuje tą samą lokalizację. Po sprawdzeniu przesłanych koordynatów, rowerzysta w bardzo dobrym stanie zostaje odnaleziony w Studenckiej Bazie Namiotowej Rabe pod Przeł. Żebrak. Jak się okazało, telefon się rozładował a lokalizator GPS stracił zasięg co było powodem nie wysyłania sygnału z jego aktualną pozycją.

źródło: GOPR Bieszczady – Facebook

DOŁĄCZ DO GRUPY „BRZOZÓW NA SYGNALE”!

Dodaj komentarz