
100 lat zegara miejskiego w Brzozowie. Świadek historii i czasu. ZDJĘCIA
Udostępnij
Brzozów w bieżącym roku świętuje wyjątkowy jubileusz – 100-lecie istnienia zegara miejskiego, który od wieku nieprzerwanie odmierza czas mieszkańcom i gościom miasta. Ten niepozorny, a zarazem niezwykle charakterystyczny element miejskiego krajobrazu stał się symbolem trwałości oraz lokalnej tożsamości.

Z tej okazji Muzeum Regionalne w Brzozowie zorganizowało 29 września konferencję pt. „100 lat zegara miejskiego w Brzozowie”. Wydarzenie zainaugurował występ młodych wokalistek: Nikoli Pytlak (9 lat) oraz Emilii Skarbek (14 lat). Nikola, uczennica klasy trzeciej Szkoły Podstawowej w Brzozowie, uczęszcza na zajęcia wokalne do Brzozowskiego Domu Kultury. Emilia rozwija swój talent pod okiem Aleksandry Telesz w Gminnym Ośrodku Kultury w Domaradzu.
Zegar miejski został zamontowany w 1925 roku na wieży ratusza, a jego pojawienie się było nie tylko praktycznym udogodnieniem, ale również symbolem modernizacji miasta. O historii zegara opowiedział prelegent Mateusz Podkul, który przybliżył życie Michała Mięsowicza – twórcy i właściciela Pierwszej Krajowej Fabryki Zegarów Wieżowych z Krosna, która działała w latach 1901-1938. To właśnie w niej powstał mechanizm zegarowy na wieżę brzozowskiego ratusza. Fabryka była jedynym tego rodzaju przedsięwzięciem na ziemiach polskich, tak w okresie zaborów, jak i po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Wystąpienie obejmowało takie zagadnienia jak: rodzina Mięsowicza, jego edukacja, powstanie i funkcjonowanie zakładu, a także działalność społeczną krośnieńskiego zegarmistrza. Po prezentacji uczestnicy konferencji mieli okazję zobaczyć film o Michale Mięsowiczu, wyprodukowany na zlecenie Muzeum Rzemiosła w Krośnie, które dotychczasową swą siedzibę miało w budynku fabryki zegarów.
Zegar w Brzozowie jest codziennie nakręcany. Przez 50 lat zajmował się tym Stanisław Duplaga, miejscowy zegarmistrz, który podczas konferencji podzielił się swoimi wspomnieniami.
Jak daleko słychać wybijanie godzin zegara i dzwonów, mieszkańcy Borkówki doskonale to pamiętają z czasów, gdy na wieży ratusza były drewniane, otwarte żaluzje. Ich minusem było to, że zimą wokół zegara tworzyły się ogromne zaspy śnieżne. Pamiętam, że zanim ja przejąłem tę funkcję, zegar nakręcała pani woźna z urzędu miejskiego. Zdarzało się, że linka wypadała z rolki i blokowała się – trzeba było wejść do tunelu, w którym dopiero ja zamontowałem drabinę. Przeprowadziłem kapitalny remont zegara – został całkowicie rozebrany, przewieziony do pracowni i od tamtej pory chodzi bez przerwy. Gdy wyjechałem na rok do Kanady, zastępował mnie inny zegarmistrz – zdarzyło się wtedy, że zegar stanął. Po powrocie już się z nim nie rozstawałem – aż do emerytury”.
Dziś opiekę nad zegarem przejęła jego córka – Aleksandra Niemiec, również zegarmistrz. Codziennie odwiedza ratusz, by serce miejskiego zegara nie przestało bić.
Zegar miejski w Brzozowie to nie tylko urządzenie odmierzające czas. To pamiątka przeszłości, punkt orientacyjny i element budzący sentyment. Od stu lat towarzyszy kolejnym pokoleniom brzozowian – i miejmy nadzieję, że jeszcze przez długie lata będzie wyznaczał rytm życia naszej małej ojczyzny.
Na zakończenie konferencji uczestnicy mieli okazję obejrzeć mechanizm zegarowy z bliska, wchodząc na wieżę ratusza – miejsce, gdzie od wieku bije niezawodnie serce Brzozowa.
















źródło: Muzeum Regionalne im. Adama Fastnachta w Brzozowie